Babeczki sowy


Słodkie, prawda? Babeczki sowy podbiły moje serce jak tylko pierwszy raz je zobaczyłam! Co prawda zwlekałam z nimi bardzo długo, ale dzisiaj wykorzystując wolny czas w środku tygodnia - co się nie często zdarza, patrząc na mój plan zajęć na 5 semestrze - postanowiłam je przygotować. Chociaż nie obchodzę Halloween to wstawiam przepis właśnie dzień przed. Może przyda się Wam, o ile świętujecie. Będzie to chyba miła odmiana od tych wszystkich strasznych dekoracji! Jeśli nie, to przygotujcie je z dziećmi lub dla własnej radochy. Dobra zabawa gwarantowana
Możecie użyć swojego ulubionego przepisu na babeczki lub wykorzystać moją bazę - muffinki czekoladowo - malinowe - bardzo polecam ;)


Ciasto:

·         150 gramów mąki pszennej
·         120 gramów dżemu malinowego
·         100 gramów jogurtu naturalnego
·         80 gramów cukru
·         60 mililitrów oleju
·         60 mililitrów mleka
·         1 jajko
·         3 łyżki kakao
·         1 łyżeczka proszku do pieczenia
·         1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

Dekoracja:

·         50 gramów czekolady
·         1 łyżka masła
·         ciasteczka oreo
·         groszki czekoladowe – kolorowe

         Ciasto: suche składniki – mąkę, kakao, proszek do pieczenia wymieszać razem. Odstawić. Do drugiej miski wlać olej, dodać jajko i cukier. Roztrzepać za pomocą rózgi kuchennej lub widelca. Następnie dodać dżem malinowy, jogurt , mleko oraz ekstrakt z wanilii. Wymieszać. Na koniec dodać suche składniki i połączyć wszystko do uzyskania gładkiej masy – nie za długo.

         Formę do muffinek wyłożyć papilotkami i napełniać je ciastem do około ¾ wysokości. Piec w temperaturze 180ºC przez około 15 – 18 minut – do suchego patyczka. Wystudzić na kratce.

         Dekoracja:  babeczki wyrównać nożem, żeby były płaskie. Czekoladę razem z masłem roztopić w kąpieli wodnej. Odstawić do lekkiego zgęstnienia.

         Ciasteczka przeciąć na pół – na cześć z kremem i bez. Część bez kremu przekroić na pół.

         Na jeszcze niezastygniętą czekoladę przykleić oczy sówek, powieki i noski (czekoladowe groszki).  Na koniec zrobić źrenice - w razie potrzeby można przyciemnić oczy barwnikiem spożywczym. 



Smacznego! ;)

24 komentarze:

  1. Za każdym razem jak je widzę to się uśmiecham :D

    OdpowiedzUsuń
  2. o ja cie... ale rewelacja! wyszły fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowicie urocze :)
    Też takie będę musiała kiedyś zrobić...

    OdpowiedzUsuń
  4. ale słodziutkie ! nie mogę przestać na nie patrzeć :D

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie, wyprzedziłaś mnie dosłownie o 16 godzin :) Też je miałam zrobić, oreo leżą na biurku i czekają na weekend, za dużo innych wypieków było w tygodniu...

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wyglądają, szkoda jeść;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj babeczki są bardzo fajne. Ostatnio mam fazę na sowy. Mam nawet torę w sówki i taka babeczka, zmieściłaby mi się do niej. Byłaby idealna na drugie sniadanko :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ALe cudne babeczki, oj bardzo mi się podobają. Z chęcią takie zrobię :-) pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. ale wspaniałe, chętnie przygarnę jakąś sówkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O rany, jakie cuda!!! Przepyszny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sowy jak żywe, bardzo dopracowane i zapewne smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejciu co ja tu widzę cudne babeczki ,są prześliczne ,gratuluję pomysłów
    Przepiękne jestem pod wielkim wrażeniem ...
    Muszą być bardzo smaczne? ...bez wątpienia ,tak jest ....
    Serdecznie pozdrawiam )

    OdpowiedzUsuń
  13. Ależ cudeńka. Baaaardzo mi się podobają!

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczniutkie! Też je robię z dziećmi ! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przecudne! ja chyba nie mam talentu, żeby zrobić coś równie pięknego :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Genialne babeczki :) moje dziecko byłoby zachwycone ich wyglądem :)

    OdpowiedzUsuń
  17. cudne od razu się w nich zakochałam;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mogę się na nie napatrzeć :) świetne są!:)

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się przepis? Daj mi o tym znać ;)