Kubanka


Okres karnawału to idealny czas na przekładańce! Tak to te ciasta, w których znajdziemy maślany krem budyniowy - jakże pyszny, ale niestety też ciężki i kaloryczny. Kubanka jest pyszna. Na kakaowym biszkopcie, z kremem z dodatkiem nutelli, warstwą herbatników i bitą śmietaną na wierzchu. W środku znajdziemy również warstwę powideł, które (moim skromnym zdaniem) balansują cały smak! Całość posypana kakao i udekorowana wiórkami czekoladowymi. Nie można przejść obojętnie. Bardzo, bardzo polecam! ;)

Drożdżówki z makiem i dżemem wiśniowym


Kiedy brakuje mi pomysłu/czasu/chęci/składników (niepotrzebne skreślić) na jakieś bardziej absorbujące ciasto, a mam ochotę coś upiec to sięgam po drożdże. Tak, świeże drożdże zawsze znajdę w swojej lodówce. Następnie wystarczą podstawowe składniki oraz trochę pracy i serca do wyrabiania. Ciasto drożdżowe jest wyrozumiałe - zazwyczaj rośnie sobie grzecznie przez noc w zimnym miejscu. Potem zostaje mi tylko zrobienie nadzienia i znowu mam czas dla siebie - drugie wyrastanie. Do piekarnika, kilkanaście minut pieczenia i potem niestety też czekania, aż bułeczki ostygną. Apetyczny zapach wcale tutaj nie pomaga! Szklanka mleka do towarzystwa, pierwszy kęs ... i jestem w niebie! 
Zdecydowanie najpyszniejsze drożdżówki jakie ostatnio jedliśmy. Połączenie masy makowej i dżemu wiśniowego jest wręcz bajkowe. Do tego pulchniutkie ciasto i trochę lukru dla większej słodkości. Do zrobienia! ;)


Lody piernikowe


W tym roku chyba wyjątkowo zjedliśmy wszystkie pierniczki (no dobrze, połowę oddałam w dobre brzuszki). W tamtym roku bardzo dobrze wykorzystałam ich nadmiar robiąc lody piernikowe i krem piernikowy. W tym roku zdecydowanie powtarzam te pyszności! Dzisiaj przepis na lody - no bo kto powiedział, że je się je tylko w lecie? Poza tym na dworze prawie dwanaście stopni - ja już pożegnałam się z zimą i czuję wiosnę! ;)
Jeśli tak jak ja nie macie nadmiaru pierniczków - możecie zrobić od nowa albo kupić. Ja wykorzystałam kupione w polewie z mlecznej czekolady. Wyszły bajkowo dobre! ;)

A tak na marginesie - to jest setny przepis na stronie! 

Ciasto łaciate


Ciasto łaciate - to widać od razu prawda? Pyszne i jak się okazało dosyć łatwe do przygotowania. Zachęciło mnie od razu swoim wyglądem - połączenie czerni i bieli w biszkopcie - u mnie również w polewie czekoladowej. Może wydawać się czasochłonne, jednak nie dajcie się zwieść. To po prostu przygotowanie biszkoptu... no dobrze dwóch biszkoptów. Masa serowa wymaga od nas tylko mieszania w garnku. Na koniec pozostaje aby złożyć ciasto (co mi zawsze sprawia ogromną frajdę). Jednak, nieważne ile czasu na nie poświęcicie to i tak po odkrojeniu pierwszego kawałka będziecie zachwyceni! Najpierw wizualnie, potem smakowo... Leciutki jak puch biszkopt, do tego gotowana masa serowa, która smakuje bardziej jak krem niż sernik. Po kilkugodzinnym schłodzeniu wręcz rozpływa się w ustach. Polecam bardzo! ;)

Sernik dekadencki


Jakie serniki lubicie najbardziej? Ciężkie, sypkie, na tłustym polskim twarogu czy wręcz przeciwnie - kremowe, maziste, o delikatnej konsystencji? Ja szczerze przyznam, że te pierwsze omijam z daleka. Najzwyczajniej w świecie mi nie smakują i robię je tylko ja specjalne życzenie rodziny. Sernik dekadencki to mój osobisty ideał. Ciasteczkowo - orzechowy spód - z dodatkiem orzechów i masła orzechowego, kremowa i mazista masa serowa (ma w składzie aż 3 rodzaje sera). Dodatkowo słodzona białą czekoladą i mlekiem skondensowanym. Całość oblana delikatną śmietankową polewą. Dla przełamania tekstury udekorowałam sernik na wierzchu orzechami w sosie toffee - dobrze, że można go potem bezkarnie wyjadać łyżeczką! Całość smakuje niesamowicie! Robiłam sernik na Wigilię, a potem jeszcze raz na Nowy Rok. To chyba o czymś świadczy? Zróbcie koniecznie - jest pyszny i do tego pięknie wygląda! :)