Pierwszy na blogu chleb! W dodatku mój pierwszy... jadalny. Prosty i bardzo smaczny. Z chrupiącą skórką i mięciutkim miąższem. Niby zwykły chleb codzienny, ale jednak niezwykły! Bardzo nam smakował - świeży nawet na drugi dzień. Z dodatkiem mąki graham co sprawia, że podwyższa jego wartość odżywczą i smakową. Nie zawiedziecie się. Polecam upiec - satysfakcja gwarantowana! ;)
Ciasto:
·
250
gramów mąki graham (typ 1850)
·
150
gramów mąki pszennej chlebowej (typ 750)
·
150
gramów mąki pszennej
·
300
mililitrów wody
·
25
gramów drożdży świeżych lub 10 gramów drożdży suchych
·
2
łyżki miodu
·
2
łyżki oleju
·
1
łyżeczka cukru
·
1
½ łyżeczki soli
Ciasto:
mąki, cukier, sól oraz suche drożdże
wymieszać razem ( ze świeżymi wcześniej zrobić rozczyn – utrzeć je z łyżeczką
cukru, 2 łyżkami wody i mąki i odstawić na 10 – 15 minut aż zaczną pracować). Miód
rozpuścić w letniej wodzie. Dodawać stopniowo olej i wodę z miodem do suchych
składników. Wyrabiać, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne - około 10 minut.
Odłożyć w ciepłe miejsce, przykryte ręczniczkiem, do podwojenia objętości
(około 1 - 1,5 h).
Po
tym czasie ciasto krótko wyrobić, przełożyć do formy o wymiarach 30 x 10 cm,
wysmarowanej masłem i wysypanej otrębami. Przykryć lnianym ręczniczkiem,
pozostawić do wyrośnięcia, aż ciasto podwoi objętość.
Przed
samym pieczeniem można posmarować jajkiem lub samym żółtkiem – chleb nabierze
ładnego koloru.
Piec
w temperaturze 200 stopni przez około 30 - 35 minut, aż bochenek postukany od
spodu będzie wydawał głuchy odgłos. Wystudzić na kratce.
Smacznego! ;)