Precle


Cześć! Ostatnio zaszła mała zmiana, ponieważ nie będę publikować dla Was z Lublina tylko z ... Wrocławia! :) Małe duże zmiany dopadły i mnie. Wyprowadziłam się z rodzinnego miasta i pojechałam na drugi koniec Polski, aby kontynuować studia na magisterce. 
Dalej jeszcze gubię się w mieście, poznaje nazwy ulic i proszę napotkanych ludzi, żeby wskazali drogę jak mam trafić na kolejne zajęcia. 
Do tego jeszcze dochodzę stricte kulinarne warunki, a więc: nowa kuchnia i nowy piekarnik. Nieznany, kompletnie niewyczuty, jednak miejmy nadzieję, że się zaprzyjaźnimy. :)
Tymczasem dodaję dzisiaj przepis na (robione jeszcze w domu) precle. Najlepsze. Bez dwóch zdań. Chrupiące z wierzchu, mięciutkie w środku. Na słono lub na słodko, w zależności od tego na co mamy ochotę. Dobre również na następny dzień, chociaż jak to zwykle bywa u mnie rozeszły się jeszcze cieplutkie. Tak więc zapraszam po przepis i od razu życzę smacznego! ;)