Nie, nie, bez obaw! Nie każę Wam stać przy piekarniku. Ten przekładaniec - chociaż pochłania trochę czasu - nie wymaga pieczenia, za co jestem szczerze wdzięczna. Piękne i pyszne warstwy: herbatniki, masa grysikowa, własnoręcznie przygotowany mus malinowy. Całość zwieńcza gruba warstwa galaretki z owocami. Do przygotowania w sezonie owocowym! Pycha! ;)
Składniki:
Masa
grysikowa:
1 litr
mleka
250
gramów masła
120
gramów kaszy manny
120
gramów cukru pudru
Mus
malinowy:
900
gramów malin
150
gramów cukru
100
mililitrów wrzątku
50
mililitrów wody
3
łyżeczki żelatyny
Galaretka:
600
gramów malin
600
mililitrów wrzątku
2
galaretki malinowe
Dodatkowo:
350
gramów herbatników
Masa grysikowa: mleko doprowadzić do
wrzenia. Następnie wsypać kaszę, cały czas mieszając. Gdy odpowiednio
zgęstnieje zdjąć z ognia. Odstawiać do całkowitego wystygnięcia.
Miękkie masło umieścić w misie miksera
i ubić z cukrem pudrem na jasną i puszystą masę. Potem stopniowo dodawać
przestygniętą kaszę. Miksujemy, aż wszystkie składniki się połączą.
Mus malinowy: maliny, cukier oraz 50 ml
wody umieścić w garnku. Owoce rozgnieść tłuczkiem do ziemniaków i doprowadzić do
wrzenia. Gotować na małym ogniu około 7 minut a następnie owoce przetrzeć przez
sito aby pozbyć się z musu pestek. Żelatynę rozpuścić we wrzątku i dodać do
musu malinowego. Odstawić do całkowitego przestygnięcia (mus powinien też
delikatnie zgęstnieć).
Wykonanie: na dnie blachy o wymiarach 24 x 24 cm (wyłożonej
folią lub papierem do pieczenia) ułożyć herbatniki. Następnie wyłożyć na nie
połowę masy grysikowej, którą należy delikatnie rozprowadzić uszczelniając
również boki. Ciasto wstawić na pół godziny do lodówki,
aby stężało. Następnie na masę grysikową wyłożyć połowę musu malinowego. Ponownie odstawić do
stężenia do lodówki.
Po wyjęciu, na musie malinowej ułożyć kolejną
warstwę herbatników, rozsmarować na nich resztę masy grysikowej. Schłodzić
przez minimum pół godziny. Po tym czasie
na masę wylać pozostały mus malinowy. Ciasto wstawić do lodówki na 45 minut, a
następnie na zastygniętym musie malinowym ułożyć trzecią warstwę herbatników.
Ciasto wstawić do lodówki na 2 – 3 godziny.
W
czasie, kiedy ciasto się chłodzi rozpuścić galaretki we wrzątku i odstawić do
wystygnięcia i lekkiego stężenia – od czasu do czasu należy przemieszać, aby na
spodzie nie osadzała się żelatyna.
Maliny
wysypujemy na wierzch mocno schłodzonego ciasta i delikatnie
zalewamy tężejącą galaretką. Ciasto wstawiamy do lodówki na całą noc.
Przepis: Gotowanie cieszy
Smacznego! ;)
Bardzo efektowne to ciacho:-)
OdpowiedzUsuńBoszzzz jak pięknie Ci wyszło, absolutnie przecudowne. Uwielbiam takie warstwowe ciacha, która da się równiutko, ładnie pokroić, że się nic nie wylewa, wygniata czy coś. No i piękne maliny wyczaiłaś :)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda znakomicie, ale bym takie zjadła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Ciasta z malinami mogłabym jeść wręcz codziennie ;) Piękne wyszły te warstwy - idealne ;)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo letnio i wyjątkowo efektownie z tymi wszystkimi warstwami :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciacho, każda masa wspaniale współgra z kolejną tworząc pyszną całość :)
OdpowiedzUsuńmaliny <3
OdpowiedzUsuńCiasto grysikowe - fajna nazwa ;)
OdpowiedzUsuńMusiałaś się napracować ;)
Wygląda perfekcyjnie !;)
Bez pieczenia? :) Extra pomysł! :)
OdpowiedzUsuńTyle radości w jednym cieście! Wygląda pięknie i na pewno smakowało wybornie :)
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda!
OdpowiedzUsuńWlasnie soie zapisalam przepisik i zamierzam uraczyc nim swojego mezczyzne :) wyglada nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńAle z tym tluczkiem to chyba kochana przesadzilas ;)
OdpowiedzUsuńNo faktycznie! Miało być do ziemniaków. Chociaż jak ktoś chce próbować tym do mięsa to śmiało! :)
UsuńAle fajny pomysł na ciacho :-) z chęcią takie zrobię :-) pozdrawiam i zapraszam do siebie :-)
OdpowiedzUsuń