Wiecie co? Prawda jest taka, że chociaż uwielbiam jesienne smaki to na myśl o tej porze roku skóra mi cierpnie na grzbiecie. Ciepłe buty, kurtka i rękawiczki to mój nieodłączny pancerz. Nie cierpię marznąć i zawsze ciężko przechodzę spadek temperatury.
Na szczęście jest w tym jakiś plus. A mianowicie: jabłka, gruszki, śliwki, dynia, orzechy! To zdecydowanie moje smaki. Od razu zastrzegam - nie krzyczcie, że znowu muffiny, że znowu jest warzywnie. JEST PYSZNIE! Są lekkie, puszyste, mocno pomarańczowe za sprawą dyni i żółtek. Do tego cytrynowy akcent w środku i na wierzchu w postaci cytrynowego lukru. Must bake w tym sezonie!
Jeśli lubicie dynię w wypiekach to polecam również: dyniowo - serowe ślimaczki oraz cupcakes marchewkowo - dyniowe. :)
Ciasto:
·
200
gramów puree z dyni
·
150
gramów mąki pszennej
·
120
gramów cukru trzcinowego
·
100
gramów jogurtu naturalnego
·
80
mililitrów oleju roślinnego
·
1
jajko
·
2
żółtka
·
3
łyżki soku z cytryny
·
2
łyżki mleka
·
1
½ łyżki miodu
·
1
łyżeczka ekstraktu z wanilii
·
1
łyżeczka proszku do pieczenia
·
½
łyżeczki proszku do pieczenia
·
½
łyżeczki cynamonu
·
¼
łyżeczki mielonych goździków
·
¼
łyżeczki gałki muszkatołowej
·
¼
łyżeczki imbiru
·
skórka
otarta z 1 cytryny
Lukier:
·
80
gramów cukru pudru
·
2
łyżki soku z cytryny
·
2
łyżki wody
Ciasto: do miski przesiać mąkę i wymieszać
razem z cukrem, proszkiem do pieczenia, sodą oraz przyprawami. Odstawić. Do
drugiej miski wlać olej, dodać jajko,
żółtka, miód, mleko, ekstrakt z wanilii oraz sok i skórkę z cytryny. Następnie
dodać puree z dyni i wymieszać wszystko do połączenia składników.
Dodając
suche składniki do mokrych połączyć wszystko do uzyskania jednolitej i gładkiej
masy – nie za długo – tylko do połączenia.
Wykonanie: formę do muffinów wyłożyć papilotkami.
Następnie nałożyć ciasto, aż do napełnienia
¾ papilotki. Piec w temperaturze 180ºC przez około 20 – 25 minut – do
suchego patyczka. Studzić na kratce.
Lukier: do cukru pudru dodać sok
z cytryny i olej. Wymieszać. Następnie polać lukrem każdą babeczkę (można
też babeczkę moczyć w lukrze) i ozdobić
startą skórką z cytryny.
Z przepisu wychodzi 14 - 15 muffinek.
Smacznego! ;)
Jakie cudne. A ten kolor. Jestem pod wrażeniem. Zjadłabym jedną ze smakiem. Ja lubię jesień ale jak jest ładna pogoda a nie leje, za to zima to dla mnie koszmar, nie znoszę zimna. Miłego dzionka :-)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za klasycznymi wypiekami zarówno ze względu na smak (są dla mnie za słodkie! nie używam cukru do czegokolwiek), jak i na brak wartości odżywczych. Ale pochwalić przepis zawsze można :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wyglądają pysznie!Porywam jedną!
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądają, moja córka byłaby nimi zachwycona :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym ze jesień jest pelna pyszności ale mogłoby byc trochę cieplej:DD mam jeszcze trochę puree z dyni i chyba wypróbuje ten przepis bo wyglądają oblędnie:)))
OdpowiedzUsuńsuper muffiny! uwielbiam dynię w wypiekach:)
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
___________
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
Pyszności i ten kolorek :) Zdecydowanie moje smaki :)
OdpowiedzUsuńJesienny przepis <3 Będzie idealny na smutne wieczory - takie babeczki odrazu poprawiają humor :)
OdpowiedzUsuńtakich jeszcze nie jadłam
OdpowiedzUsuń___________-
a u mnie?
Ynkee Candle w dużej ilości;)
Wspaniałe połączenie smaków! Już sobie wyobrażam jak pyszne muszą być te muffiny!
OdpowiedzUsuńTeż ogólnie nie lubię jesieni - tej zimnej i pluchowatej. Pocieszają mnie jesienne smaki, mam tak samo :). Dynia i cytryna? Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńco za obłęd, no i do tego te fotki :))) porywam kilka do kawki :p
OdpowiedzUsuńKupiłam dynię i robić będę:)
OdpowiedzUsuńRób i daj znać czy smakowały :)
Usuńtakiego połączenia nie próbowałam..
OdpowiedzUsuńMusi być intrygujące, bo cytryna ma swój specyficzny smak a i dynia!
Cudowne muffinki
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak takie muffinki smakują, bo już wyglądają apetycznie :)
OdpowiedzUsuńUrocze muffinki :)
OdpowiedzUsuńJestem wielką wielbicielką jesiennych smaków...
OdpowiedzUsuńKuszące i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńCudowny, jesienny kolor ;) !
OdpowiedzUsuńCudownie tu u Ciebie, babeczki wołają "ZJEDZ MNIE!!" Ciężko wzrok oderwać... Zdecydowanie wypróbuję u siebie, a u Ciebie na pewno będę częstym gościem :)
OdpowiedzUsuńfantastyczne połączenie :) kocham jesień za tę dynię!
OdpowiedzUsuńwszechstronna dynia i bardzo dobrze bo jest pyszna, babeczki mają świetny kolor i jakie puszyste
OdpowiedzUsuńŁał wyglądają wspaniale :D
OdpowiedzUsuńWow – I love the pictures! Want it too. You’re making me jealous!
OdpowiedzUsuńAlso the design of your whole blog is really pretty, girl! ♥
I’m following you via gfc & look forward for your next post. You’re great – keep going!
Adoorablee.blogspot.com ♥
Thank you, honey :) I will check out your blog too! :)
UsuńChyba kupię jutro na targu trochę więcej dyni, bo po dyni pieczonej, zupie i serniku konieczne będą jeszcze muffinki. :)
OdpowiedzUsuńMuffiny są super - wszyscy je kochają, a wyglądają prześlicznie :) Dyniowe to zdecydowanie coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPiękne muffinki :) a smak na pewno cudowny.. mniam :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne babeczki!
OdpowiedzUsuńUrocze i super puszyste.
OdpowiedzUsuńWygladaja cudnie :) Takie puszyste !!!!
OdpowiedzUsuńJak ja kocham muffiny:)
OdpowiedzUsuńjakie apetyczne, wyszły Ci idealne :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńObłędnie wyglądają, aż ślinka cieknie ;-)
OdpowiedzUsuńO! Świetne smaki w duecie :)
OdpowiedzUsuńTo połączenie musi smakować nieziemsko!
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńCudowne babeczki, kuszą smakiem i wyglądem :)
OdpowiedzUsuńpiękne, piękne! a jaki zapach musiał unosić się podczas pieczenia! :-)
OdpowiedzUsuńJesteś genialna. Takie muffiny to jest coś. Doskonałe połączenie smaków. No proszę, jaki efekt. Od razu mam ochotę zjeść. Pysznie, pysznie.... :)
OdpowiedzUsuńsuper przepis, zapisuję do wypróbowania!
OdpowiedzUsuń