Niestety spadające z drzew śliwki i pierwsze dynie zwiastują nadchodzącą jesień. Pogoda za oknem nie jest już taka ładna, słońce nie grzeje wystarczająco mocno a zmierzch zapada co raz szybciej. Przyznam się, że jesień to najmniej lubiana przeze mnie pora roku...
Jednak, jak by nie było to chętnie wykorzystuję jej owocowe dary. Wstaję rano, zagniatam ciasto i piekę drożdżówki. Puszyste, ze śliwkami i obłędną, cynamonową kruszonką! Podaję jeszcze ciepłe, ze szklanką mleka lub bez - jak to woli. Wszystkie znikają tego samego dnia...
Ciasto:
·
400
gramów mąki
·
200
mililitrów mleka
·
120
gramów masła
·
100
gramów cukru
·
25
gramów drożdży
·
3
żółtka
·
szczypta
soli
Kruszonka:
·
30
gramów mąki
·
30
gramów masła
·
30
gramów cukru
·
½
łyżeczki cynamonu
Dodatkowo:
·
śliwki
– około 23 sztuki
Ciasto: najpierw zrobić rozczyn – do połowy letniego mleka dodać drożdże, po łyżce
mąki i cukru. Dobrze wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Masło rozpuścić w pozostałym mleku. Mąkę przesiać, dodać do niej
rozczyn, mleko z masłem, cukier, żółtka oraz sól. Dobrze wyrobić. Ciasto może
być dość kleiste – nie będzie odchodzić od ręki i naczynia.
Odstawić w
ciepłe miejsce do wyrośnięcia, bądź wstawiać na całą noc do lodówki ( po
wyjęciu ciasto przynajmniej godzinę musi postać w temperaturze pokojowej).
Kruszonka: zimne masło rozetrzeć razem z mąką, cukrem i cynamonem – można przy pomocy
blendera bądź miksera.
Wykonanie: ciasto przełożyć z
miski na stolnicę oprószoną mąką. Ponownie wyrobić. Następnie podzielić na około
15 części – każda po 60 gramów. Każdą część rozwałkować na kształt prostokąta,
następnie zrulować boki do wewnętrznej strony. W środku ułożyć 3 połówki
śliwek. Odstawić do ponownego wyrośnięcia.
Gdy drożdżówki podrosną można poprawić
ich kształt (opcjonalnie).
Posmarować górę i boki mlekiem i
następnie wierzch każdej posypać kruszonką.
Piec w temperaturze 180ºC przez około
20 – 25 minut – do zrumieniania. Wystudzić na kratce.
Smacznego! ;)
Świetny pomysł na drożdżówki, pychotka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Ładne te bułeczki :>
OdpowiedzUsuńmniam, trochę jesienne smaki juz :)
OdpowiedzUsuńAle pyszne buły. Zjadłabym taką do kawki :-)
OdpowiedzUsuńWyglądają przeapetycznie! Aż żałuję, że już mi się śliwki skończyły :<
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ułożenie śliwek *.*
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co jest ze śliwkami. Można oczami jeść te Twoje drożdżówki :)
OdpowiedzUsuńPiękne bułeczki, robiłam podobne kilka dni temu :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMmm, pyszne :)
OdpowiedzUsuń