Wojownik


Prawie miesiąc zajęło mi poukładanie jako tako spraw osobistych i poszeregowanie co jest najważniejsze, a co mogę odłożyć na później. Nadal jestem ciągle w  biegu, dopasowuję grafik i wciskam nowe rzeczy w luki, tak aby maksymalnie wykorzystać dzień. 
Śmiało mogę powiedzieć, że postaram się z całych sił utrzymać ciągłość strony. Nie podobała mi się ta przerwa. Wiedziałam, że jej potrzebuję, ale wcale się na nią nie cieszyłam. Postanowienia są, czekam teraz na progress. ;) 
Na pierwszy rzut idzie Wojownik. Ciasto o dumnej nazwie, składające się z trzech cienkich warstw, przekładanych kremem na bazie kaszy manny. Bardzo podobne do ósemki, jednak takie ... inne. Nie wiem do końca jak to określić. Jest po prostu bardzo, bardzo dobre. Całość wieńczy posypka z wiórek kokosowych i orzechów włoskich - którą dodałam od siebie. Za udostępnienie rodzinnego przepisu bardzo dziękuję i mam nadzieję, że zdjęcia oddają smak tego ciacha! ;)




Ciasto:

·         500 gramów kefiru
·         340 gramów mąki
·         200 mililitrów oleju
·         170 gramów cukru
·         1 jajko
·         3 łyżki kakao
·         1 łyżeczka sody oczyszczonej

Masa:
                           
·         750 mililitrów mleka
·         200 gramów masła
·         150 gramów cukru
·         8 łyżek kaszy manny

Dodatkowo:

·         orzechy włoski
·         wiórki kokosowe

Ciasto: do roztrzepanego jajka dodać cukier i kefir – wymieszać do połączenia. Mąkę przesiać razem z sodą oczyszczoną i kakao. Następnie wlać olej i połączyć wszystkie składniki – na gładką masę.

Ciasto podzielić na 3 części. Pierwszą z nich przelać do formy, wyłożonej papierem do pieczenia, o wymiarach 24 x 24 cm. Piec w temperaturze 180ºC przez około 15 – 18 minut – do suchego patyczka. Wyjąć z piekarnika i wystudzić na kratce. Postąpić tak samo w przypadku dwóch kolejnych części.

Budyń: do zimnego mleka dodać cukier i kaszę mannę. Gotować na niewielkim ogniu do zgęstnienia – należy pilnować, ponieważ kasza łatwo się przypala. Następnie przełożyć masę do miseczki i przykryć folią spożywczą – powinna dotykać wierzchu masy. Odstawić do ostygnięcia.

Masło utrzeć aż będzie jasne i puszyste. Następnie stopniowo, łyżkami dodawać zimny budyń z kaszy. Zmiksować do uzyskania jednolitej masy. Podzielić na dwie części. Od każdej odjąć po łyżce – potrzebna będzie do rozsmarowania na wierzchu ciasta.

Wykonanie: na dnie formy ułożyć pierwszy blat ciasta. Wyłożyć połowę masy i przykryć drugim. Następnie wyłożyć drugą połowę i przykryć ostatnim blatem. Na wierzchu rozsmarować resztę masy – tą po odjęciu od dwóch części. Całość posypać podprażonymi na suchej patelni posiekanymi orzechami włoskimi i wiórkami kokosowymi.



Smacznego! ;)

13 komentarzy:

  1. ciekawe to ciasto... do zapisania!

    OdpowiedzUsuń
  2. Na zdjęciu wygląda bardzo apetycznie. Warto wypróbować (:

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe ciasto :-) zjadłabym kawałeczek :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna nazwa! Musi być pyszne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia oddają smak tego ciasta i to bardzo :) Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciasto super, ale nie ma podanej ilości sody :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W przepisie na ciasto jest soda, ile należy jej dodać? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sody około 1 łyżeczka. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mmm, wygląda znakomicie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. oh.. i kolejne ciasto koniecznie do wypróbowania! Wspaniale się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawe ciasto, wygląda super :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaciekawił mnie ten przepis,zaryzykowałam i upiekłam pierwszy raz na komunię chrześniaczki.To był strzał w 10.Ciekawa nazwa a smak obłędny.Po prostu pycha.Zostawiam w ulubionych.Dzięki za przepis.

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się przepis? Daj mi o tym znać ;)