Co się tu działo? Niestety nic, wiem... wiem i przychodzę z pokorą. Chcę znowu piec, robić zdjęcia i publikować dla Was pyszne przepisy. Im dłuższa przerwa, tym ciężej jest wrócić. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że już jestem po zajęciach, po zaliczeniach, po egzaminach i prawie po licencjacie.
Żeby dalej nie przedłużać już mówię na co Was dzisiaj zapraszam. Drożdżowe - tak, truskawki - tak (w końcu już są te pierwsze, wyczekiwane!) i ... babeczki? Bingo. Puchate ciasto z owocową niespodzianką w środku. Na górze pyszna, maślana kruszonka. Całość ujęta właśnie w niepozorną babeczkę/muffinkę. Gwarantuję, że ręka sama sięga po kolejną. Polecam bardzo! ;)
Ciasto:
·
230
gramów mąki pszennej
·
125
mililitrów mleka
·
50
gramów masła
·
50
gramów cukru
·
15
gramów drożdży świeżych lub 8 gramów drożdży suchych
·
2
żółtka
·
1
łyżeczka ekstraktu z wanilii
Kruszonka:
·
3
łyżki mąki pszennej
·
2
łyżki miękkiego masła
·
2
łyżki cukru
Dodatkowo:
·
10
truskawek
·
mąka
ziemniaczana
Ciasto: najpierw zrobić
rozczyn (ze świeżymi drożdżami) – do połowy letniego mleka dodać drożdże, po
łyżce mąki i cukru. Dobrze wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce do
wyrośnięcia. Masło rozpuścić w pozostałym mleku. Mąkę przesiać,
dodać do niej rozczyn, mleko z masłem, cukier, żółtka i pastę waniliową. Dobrze
wyrobić.
Odstawić w
ciepłe miejsce do wyrośnięcia, bądź wstawiać na całą noc do lodówki (po wyjęciu
ciasto przynajmniej godzinę musi postać w temperaturze pokojowej).
Kruszonka: do miękkiego masła dodać cukier i mąką. Wyrobić palcami.
Wykonanie: wyrośnięte ciasto ponownie krótko wyrobić i podzielić na 10 części (po ok.
50 gramów). Następnie z każdej zrobić placuszek, na środku ułożyć truskawkę
obtoczoną w mące ziemniaczaną i zamknąć wokół niej ciasto. Tak powstałą kulkę
włożyć łączeniem do dołu do formy na muffinki – gniazda wcześniej wysmarować
masłem i oprószyć mąką.
Przykryć
ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do drugiego wyrastania. Podrośnięte
babeczki posmarować mlekiem i posypać kruszonką.
Piec
w temperaturze 180ºC przez około 15 – 20 minut – do zrumieniania. Wystudzić w
formie, następnie na kratce.
Smacznego! ;)
Piękne babeczki z niespodzianką w środku :)
OdpowiedzUsuńAle fajne te babeczki :-)
OdpowiedzUsuńTo jest super pomysł. Trzeba korzystać koniecznie póki są truskawki. A sezon się zaczął na dobre. Trzeba się najeść - pod różnymi postaciami. Super pomysł :) Trzeba go wdrożyć w życie :) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńTruskawkowa uczta smaku :)
OdpowiedzUsuńWyglądają po prostu fenomenalnie!!!
OdpowiedzUsuńSą mega urocze :)
OdpowiedzUsuń